Kamień
na stepie
Pisarz
Adam Zieliński odsłonił na Ukrainie kamień ku pamięci 18.000
Żydów zamordowanych przez Hitlerowców.
Wypolerowany
kamień z napisami w trzech językach: polskim, ukraińskim i hebrajskim,
wszystkie wygrawerowane w skromnej konwencji: "Tylko tyle
mogę uczynić dla mojego ojca". Tak właśnie komentuje austriacko-polski
pisarz Adam Zieliński bezpretensjonalną ale za to bardzo wzruszającą
uroczystość, która pod koniec ubiegłego tygodnia (15 czerwca
2001!), odbyła się na odosobnionym, ukraińskim stepie.
Tylko kilkadziesiąt dzieci - żydowska społeczność we Lwowie
już prawie zanika - kilku ukraińskich polityków, znajacy tylko
język angielski i rosyjski ale nie ukraiński, rabin ze Lwowa,
austriaccy i polscy dyplomaci, wiedeńscy i warszawscy przyjaciele
Zielińskiego - ale nikt z Żydowskiej Gminy Izraelickiej we Wiedniu
- wszyscy oni, stojąc w deszczu i na rozmokłej ziemi, stali
się świadkami uroczystego wygłoszenia przez pisarza "Kaddiszu",
starej, żydowskiej modlitwy za umarłych. To właśnie odsłonięty
tu, w czasie tej uroczystości, kamień ma od tej chwili przypominać
męczeństwo zamordowanych w tym miejscu (Holobutów pod Stryjem!)
i rzuconych do rowów 18.000 Żydów. Także i ojciec wiedeńskiego
pisarza, człowiek o cechach renesansowych, adwokat w mieście
Stryju, współtwórca elity galicyjskiej, został tu przez hitlerowców
rozstrzelany.
Zieliński, którego krytycy literaccy nazywają liberalno - konserwatywnym
pisarzem, stracił w czasie okupacji 89 krewnych i przeżył wojnę
jako jedyny. Posługując się dokumentami - falsyfikatami, sporządzonymi
przez podziemną organizację studentów ze Lwowa (ani jeden z
nich nie doczekał się wyzwolenia!) utrzymywał się w tych czasach
z odpadków zbieranych na śmietniskach, a na krótko przed końcem
wojny z podziemnego handlu.
Zieliński musiał pokonać nieskończenie dużo trudności, zanim
doszło do uroczystego odsłonięcia pamiątkowego kamienia na ukraińskim
stepie, w miejscu, gdzie odbywały się egzekucje. Odsłonięcie
to stało się w końcu możliwe dzięki pomocy, jaką w tej sprawie
pisarz otrzymał z Warszawy. Pełnym wzruszenia głosem zameldował
swojemu tu rozstrzelanemu ojcu, w czasie odsłonięcia kamienia,
: "Jestem tu... żyję... a Hitler i jego nieludzki system
to już śmietnik historii!"